Ludzie dzielą się na tych, którzy podczas pobierania krwi w ogóle nie zauważają momentu wkłucia się igły pod skórę i na tych, którzy jeszcze zanim to się wydarzy mdleją.
Do jakiejkolwiek z tych grup należysz, i tak z pewnością nie lubisz tego badania za sam sposób, w jaki się ono odbywa – że trzeba wstać wcześnie rano, być na czczo, odczekać swoje… Cóż, takie właśnie jest badanie krwi. Może mało przyjemne (a które badanie jest?), ale za to mogące przeczytać w naszym organizmie jak w otwartej księdze – a im więcej badań w takim pakiecie zlecono, tym przeczyta się więcej.
Jeśli – z przyczyn jakichkolwiek dolegliwości czy zwyczajnie rutynowo – lekarz zleca ci takie badanie, krwi, a przy okazji pewnie i moczu, poproś od razu o rozszerzenie go. Dlaczego nie? Warto poznać chociażby poziom w organizmie witaminy D3, B12 czy ferrytyny. Lekarze nie lubią zlecać zbyt wielu badań, ale bądźcie nieugięci – przecież od tego zależy wasze zdrowie i wiedza o was samych. Dlaczego nie miałoby w tym pomóc badanie? Krwi, czyli życia w kroplach.